Z naszych serc powinniśmy uczynić świątynię. Bóg już tam jest, musimy to tylko zrealizować i zaakceptować. Uczynienie tego sprawi, że naprawdę Go doświadczymy. Jednak tym, co się tak na prawdę liczy jest towarzystwo. Świątynia to tylko budynek. Ale co się dzieje wewnątrz niego? Miejsce, w którym ludzie w bezinteresownym nastroju współczucia i miłości rzeczywiście wielbią Pana i podporządkowują Mu swe serca jest miejscem, którym doświadczymy najbardziej oświecających doznań.