wtorek, 17 lipca 2012

Radhanath Swami o podlewaniu korzenia

Są ludzie, którzy myślą w inny sposób, są ludzie o odmiennych naturach, odmiennych inklinacjach. W tym świecie istnieje nieskończona różnorodność. Nie możemy wymusić jedności. Nie możemy sztucznie usiłować  uczynić każdego jednym. Jednak poprzez proces oczyszczenia możemy zrozumieć i zrealizować wewnątrz nas samych jedność, która jest podstawą całej tej różnorodności i rozwijać ją. Pisma objawione wyjaśniają, że gdy podlewasz korzeń drzewa, rośnie każda z jego części - liście, gałęzie, łodygi, kwiaty. A co jest korzeniem wszystkich drzew? To kultywowanie wewnętrznej świadomości Najwyższego i zrozumienie tego, czego Bóg od nas chce. Zaś podlewaniem tego korzenia jest aktywne i pełne dynamizmu życie w tym świecie, praca w oparciu o to podstawowe doświadczenie wewnątrz naszych serc.

Radhanath Swami o duchowych związkach

Wszyscy jesteśmy duchowi. Wszyscy jesteśmy częścią Boga. Wszyscy jesteśmy braćmi i siostrami. Jeśli twoja siostra jest chora, nienawidzisz siostry, czy też jej choroby? Jeśli jest chora, nienawidzisz choroby i odczuwasz współczucie, co jest objawem miłości wobec swojej siostry. Zatem tak, istnieją ludzie którzy zachowują się bardzo w bardzo szalony, pełen przemocy sposób. Jednak w głębi ich serc znajduje się atma - dusza, która jest czysta, która jest cząstką Boga, która jest naszym bratem lub siostrą. U osoby, która rozumie jaźń nie może być ego, nie może być zawiści wobec kogokolwiek. Może istnieć wyłącznie miłość, a wobec nieszczęśników - współczucie. Tym jest wiedza o prawdzie. Wszyscy jesteśmy częścią Boga i gdy rozwiniemy wewnętrzną świadomość naszego związku z Najwyższym, wówczas naturalnie zobaczymy każdą żywą istotę w odniesieniu do tego związku. Tym właśnie jest wewnętrzna jedność, która rozszerzając się - jest w stanie stworzyć jedność na tym świecie.

Radhanath Swami - potrzebujemy siebie nawzajem

Na polu bitwy żołnierz jest całkowicie zależny od pozostałych towarzyszy broni. Co możesz zrobić samemu, gdy tysiące ludzi strzela do ciebie i bombarduje? Twoje życie, twoje przeżycie jest zależne od tych wszystkich, którzy są wokół ciebie. Czy nie tak? To nie tak, że podczas walki patrzysz na swoich towarzyszy i myślisz: "Nie podoba mi się kolor twojej skóry," czy "Nie podobają mi się rzeczy, które jesz," czy "Nie podoba się sposób w jaki poruszasz brwiami," czy "Nie podoba mi się jak pachniesz," czy też "Nie podoba mi się to, co powiedziałeś do mnie dwa lata temu." Nie! Rozumiesz, że "Potrzebuje ciebie i ty potrzebujesz mnie. Inaczej nas nie będzie." Na tym właśnie polega wojna. Na froncie każdy jest zależny od każdego. Ten świat jest miejscem, w którym zawsze ma miejsce wojna - bitwa pomiędzy dobrem, a złem; bitwa pomiędzy grzechem, a pobożnością; religijnością, a niereligijnością; miłością, a sekciarską nienawiścią. Potrzebujemy siebie nawzajem.