piątek, 27 maja 2011

Radhanath Swami o duchowej praktyce.

Każdy z nas ma tak wiele grzesznych pragnień w sercu - pożądanie, gniew, zawiść, chciwość, dumę, iluzję. Tak wiele pragnień, by cieszyć się zasobami materialnej egzystencji, które wszystkie przeznaczone są dla przyjemności Boga. Tak wiele fałszywego ego, tak wiele myślenia o sobie. Z drugiej strony, święte osoby zawsze myślą o dobru innych. Interesuje ich wyłącznie rozdawanie Świętych Imion nie bacząc na to, jak zostaną potraktowani. Nie mają nic naprzeciwko cielesnym niewygodom, biedzie czy prześladowaniom. Myślą jedynie o tym, jak dać innym miłość Boga. Jednak my, uwarunkowane dusze, zawsze myślimy: "Co jest dla mnie dobre? Chcę zobaczyć coś, co sprawi przyjemność moim oczom. Chcę posłuchać czegoś, co da przyjemność moim uszom. Chcę dać przyjemność nosowi, ustom, skórze. A co z moim fałszywym ego? Muszę usytuować się tak, gdzie będę właściwie szanowany." Nawet jeśli jesteśmy zaangażowani w służbę oddania, te pragnienia są często bardzo silne. Zatem w taki, czy inny sposób musimy urabiać nasze serca, by usunąć wszystkie te grzeszne pragnienia. Na tym polega proces zasad regulujących służby oddania.