poniedziałek, 29 listopada 2010

Radhanath Swami o kontrolowaniu dumy.

Bogactwo, moc i prestiż posiadają nieodpartą naturę, która sprawia, że stajemy się dumni. Z powodu tej dumy zaczynamy uważać się za lepszych od innych. Gdy tylko zaczynamy tak myśleć pojawia się chorobliwy stan: "Jestem właścicielem i odbiorcą przyjemności." Na nieszczęście dzieje się to w przypadku większości wielbicieli. Bóg daje nam moc i udogodnienia, a my uważamy, że należą one do nas. Tak stajemy się dumni. Może się to manifestować w bardzo subtelny sposób.

Na przykład, otrzymujemy pewną pozycję w służbie oddania przez co zaczynamy myśleć: "Ta służba należy do mnie." Nawet jeśli ktoś inny może ją lepiej wykonać i wszyscy dookoła pragną, by to właśnie ta osoba ją pełniła, możemy wciąż myśleć: "Nie. To jest moje służba." Ale nic nie jest nasze. Ta służba należy do Boga. A czym właściwie jest służba? Nie jest nią robienie czego chcemy wtedy, gdy mamy na to ochotę. Służba to robienie tego, co sprawia, że Bóg jest szczęśliwy. A skąd wiemy, co czyni Go szczęśliwym? Objawia to poprzez guru (mistrza duchowego), sadhu (święte osoby) i pisma objawione.

Właściwa świadomością jest uważanie powierzonej służby nie za swoją własność, lecz za posterunek, na którym jesteśmy jedynie pokornymi, wypełniającymi swoje obowiązki sługami.