sobota, 21 sierpnia 2010

Radhanath Swami - dbając o każdego wielbiciela.

Praktyczne zastosowanie tych zasad w społeczności wielbicieli jest wielkim wyzwaniem. Jednak jest to konieczne, gdyż bez tego pojawi się wiele problemów, które wprowadzą zamęt. By społeczność była silna, wszyscy członkowie muszą znać i wykonywać swoje obowiązki jednocześnie wzajemnie się opiekując. Opieka to służenie każdemu wielbicielowi w personalny sposób. Jest to największą potrzebą naszego ruchu. Nauczamy najbardziej personalnej teologii świata, która mówi, że Krsna jak i każda żywa istota jest osobą. Każdy posiada wieczny związek z Bogiem. Każdy posiada wieczny związek z Jego integralnymi cząstkami. Krsna mówi: "Nie możesz okazać Mi miłości jeśli nie będziesz kochał Moich wielbicieli, a nawet tych, którzy zapomnieli, że nimi są." Czasami stajemy się tak bardzo filozoficzni, że zapominamy, że jesteśmy ludźmi. Wielbiciele potrzebują inspiracji oraz podstawowych udogodnień, by być szczęśliwymi i służyć Krsnie przez całe swe życie.

Wielbiciel otrzymał całe życie na służenie tej misji. Jednak w pewnym momencie staje się chory. Potrzebuje pomocy. Leży na podłodze i mówi: "Nie mogę pełnić swojej służby." My wtedy mówimy: "Jesteś w mayi. Nie jesteś tym ciałem." "Dziękuję. Tak, filozoficznie jest to prawdą: nie jestem ciałem i jestem w mayi. Jednak potrzebuje twojej pomocy, by wydostać się z niej i stać się transcendentalnym wobec ciała. Potrzebuję miłości, wsparcia i opieki Vaisnavy, który mnie przez to przeprowadzi."

Srila Prabhupada tak bardzo dbał o swych wielbicieli... Podczas pierwszego festiwalu Gaura Purnima jedyny istniejący budynek nie był jeszcze gotowy. Pierwszej nocy Srila Prabhupada wstał w środku nocy, by sprawdzić, czy zadbano o każdego z wielbiciela i czy każdy dostał moskitierę. Dbał również o to, by każdy otrzymał prasadam oraz zwracał szczególną uwagę na zdrowie wielbiciela, który zachorował.

We Vrindavana podczas ostatnich miesięcy życia na tej planecie, Srila Prabhupada był tak chory, że nie był już w stanie chodzić. Gdy chciał iść na górę, dwóch wielbicieli z Wielkiej Brytanii podnosiło go i niosło w fotelu. Jeden z nich miał czyraka na stopie. Pewnego razu, gdy niósł Prabhupada, ktoś niechcący kopnął chore miejsce na jego stopie. Choć starał się to ukryć niekontrolowanie westchnął z bólu. Srila Prabhupada zrozumiał. Nie mógł jeść od miesięcy i stracił tak bardzo na wadze, że jego ciało przypominało szkielet. W tym stanie większość ludzi myślałoby wyłącznie o sobie. Czym jest czyrak dla wielkiego, silnego wielbiciela w porównaniu do stanu w jakim znajdował się Prabhupada... Jednak Srila Prabhupada zapytał: "O co chodzi?" "Nic się nie stało Prabhupada, nie ma żadnego problemu." Jednak Prabhupada naciskał: "Nie, nie powiedz mi proszę." Gdy zobaczył chorą nogę wielbiciela powiedział mu dokładnie jakie lekarstwo powinien zastosować. Powiedział, by wziął liść z pewnego drzewa, włożył go do oleju z gorczycy, ugotował go i nakładał na ranę co najmniej trzy razy dziennie. Następnego dnia, gdy wielbiciel niósł Prabhupada na górę, ten zapytał go: "Jak tam twoja stopa. Niech ją zobaczę." I przez kolejnych kilka dni, do momentu aż czyrak został całkowicie wyleczony, Prabhupada dopytywał o stan jego zdrowia z wielką uwagą. Jak myślicie, jak bardzo to zwiększyło miłość tego wielbiciela do Srila Prabhupada? Czuł: "Srila Prabhupada tak bardzo martwi się o nic nie znaczącego wielbiciela. Nie jestem wielkim nauczającym, ani nikim podobnym." To jest bhakti. Gdy wielbiciele przeżywają cielesne lub mentalne trudności, jest to sposobność wyrażenia naszej miłości wobec nich. Jest to sposobność wyrażenia naszej miłości do Krsny poprzez służbę Vaisnavie.