środa, 11 sierpnia 2010

Radhanath Swami o wielbieniu Bóstw w różnych tradycjach.

Gdy udasz się do kościoła, zazwyczaj znajduje się tam krucyfiks z Panem Jezusem Chrystusem. Wszyscy klękają przed nim, płaczą i modlą się. On jest bóstwem. Skupiają swą uwagę na nim. Jednym z największych katolickich świętych jest Franciszek z Asyżu. Jego życie duchowe tak naprawdę zaczęło się, gdy udał się do kościoła w stanie bezsilności i nędzy i zaczął modlić się do bóstwa Chrystusa. Ujrzał, że bóstwo płacze i następnie usłyszał jak przemówiło dając mu instrukcję, by się podporządkował.

W Islamie są wielkie meczety, w których nic się nie znajduje. Jednak wszyscy przebywający tam składają pokłony w kierunku Mekki. To jest ich bóstwo. Mekka jest miejscem; to nie jakiś wymyślona rzecz. Koncentrują swe umysły na czymś fizycznym. Również wielbią Koran.

W wierze żydowskiej również ma miejsce pewnego rodzaju wielbienie bóstw. Pewnego razu byłem w Jeruzalem na jednym z ich największych festiwali. Na tym festiwalu wyjmują Torę, ich święte księgi i ofiarowują im koronę.

Sikhowie również wielbią swą świętą księgę Guru Granth Sahib. Ta książka jest ich bóstwem.